System M4/3 jest przez wielu postrzegany jako budżetowe rozwiązanie dla fotografów przyrody, oferujący małe rozmiary i ekwiwalent ogniskowej jak w najlepszych obiektywach super telefoto na FF. Jak to wygląda w praktyce?
Już na wstępie chciałbym wszystkich uspokoić że nie jestem hejterem systemu M4/3, i nie mam zamiaru nikogo przekonywać że jest to kiepski sprzęt który do niczego się nie nadaje. Wręcz przeciwnie - używam systemu M4/3 jako dodatek do dwóch aparatów FF i jednego APS-C, bardzo sobie chwalę małe rozmiary i uniwersalność jaką oferuje mój Panasonic Lumix G9 z obiektywem Olympus M.Zuiko Digital ED 12-100mm F4.0 IS PRO. Do tego stopnia że kiedy szykował mi się wyjazd, na który z różnych przyczyn nie byłbym w stanie zabrać mojego standardowego sprzętu do fotografii przyrody, zakupiłem teleobiektyw do M4/3 - Panasonic Leica DG Elmarit 200mm f/2.8 + TC 1.4.
Miałem więc okazję przekonać się empirycznie jak fotografuje się przyrodę systemem M4/3 używając najlepszego teleobiektywu jaki ten system oferuje. Po nabraniu pewnych doświadczeń, oraz wykonaniu serii porównawczych zdjęć testowych, chciałbym obalić kilka mitów i nieścisłości tak bezmyślnie powtarzanych w sieci. W razie gdyby ktoś miał wątpliwości czy wiem o czym piszę oraz czy czy rozumiem pojęcia takie jak głębia ostrości, jej wpływ na obrazek oraz z czego ona wynika - zapewniam że jako absolwent jednej z lepszych uczelni technicznych mam o tym jako takie pojęcie :-)
Mikro Cztery Trzecie - kilka podstawowych faktów, zwykle prezentowanych jako zalety.
Kiedy kupujemy aparat w systemie M4/3, pierwsze co słyszymy od sprzedawcy w sklepie lub czytamy w sieci to że jest to bezlusterkowy aparat z mniejszą matrycą, o następujących zaletach:
- mały rozmiar aparatu
- mniejsze obiektywy o takim samym świetle niż odpowiedniki na FF
- większy ekwiwalent ogniskowej dający większe przybliżenie
- znakomita stabilizacja pozwalająca używać teleobiektywów z dłuższymi czasami naświetlania
Mikro Cztery Trzecie - porozmawiajmy o wadach.
- znacznie większa głębia ostrości (co samo w sobie nie jest złe jeżeli fotografujemy krajobrazy, natomiast w fotografii przyrody jest to duży problem)
- mniejsze używalne ISO (wprost proporcjonalnie do różnicy w wielkości powierzchni matryc)
- zdecydowanie (2-3 razy) niższa rozdzielczość matrycy co negatywnie odbija się na powiększeniach lub kiedy chcemy sobie wyciąć część obrazka w post procesie
Kwestia stabilizacji obrazu.
W praktyce - różnice w obrazku.
Podsumowanie.
Popełniłem ten wpis aby obalić dwa popularne mity.
Pierwszy, że "kup pan M43 z obiektywem 300mm i efekt będzie jak z FF przy 600mm". Jak widać nie będzie, bo znacznie większa głębia ostrości w systemie M4/3 będzie miała duży wpływ na wygląd zdjęcia. Co nie znaczy że zdjęcia będą brzydkie - z całą pewnością jednak będą inaczej się prezentować.
Drugi mit, i ten jest bardziej bolesny oraz szkodliwy, to ogólnie panujące przekonanie że system M4/3 jest tańszy, przez co lepszy dla początkujących fotoamatorów. Moim zdaniem to nieprawda. Prosta kalkulacja finansowa - jedyny sensowny obiektyw w systemie M4/3 o świetle f2.8 - Panasonic Leica DG Elmarit 200mm f/2.8 - kosztuje 11500zł (jedenaście tysięcy pięćset). Plus aparat do niego - w moim przypadku Panasonic G9 - to 4900zł. Czyli mówimy tu o kwocie ponad 16 tysięcy złotych. A zdecydowanie lepsze efekty pod każdym względem uzyskamy dowolną lustrzanką / bezlusterkowcem FF (za 5000 zł można przebierać w ofertach) + Sigma 150-600 f5-6.3 (4200 zł). Pisałem o tym w moim poprzednim wpisie o fotografii ptaków aparatem Canon EOS R. (Co więcej, jeżeli zdecydujemy się na sprzęt używany i niekoniecznie pełnoklatkowy, to bez problemu można skompletować zestaw lustrzanka / bezlusterkowiec APS-C plus teleobiektyw 150-600 (producent to wyboru) w kwocie poniżej 5000 złotych.)
Ktoś zaraz powie - są inne obiektywy telefoto do M4/3, nie tak drogie. Faktycznie, są, ale obiektywy o świetle od f4 do f6.3 na długim końcu. O ile w aparacie pełnoklatkowym bez problemu da się podnieść ISO i używać obiektywu na f6.3, to w systemie M4/3 ta sama wartość przysłony będzie po prostu za ciemna. Przy tak małej matrycy na f6.3 widoczna jest już dyfrakcja, a wysokie ISO zniszczy jakość obrazka do tego stopnia że nasze prace będą nadawały się do prezentacji tylko jako miniatury na portalach społecznościowych. To może być wystarczające dla kogoś kto bardziej interesuje się zwierzętami niż fotografią, ale dla fotoamatora - moim zdaniem absolutnie nie.
Czy to znaczy że M4/3 nie nadaje się do amatorskiej fotografii przyrody? Jest to kwestia indywidualnych zastosowań. Moim zdaniem to świetny dodatek do systemu FF, stosowany wtedy kiedy zależy nam na mobilności kosztem jakości oraz wysokiej ceny. Cały zestaw jest naprawdę kompaktowy w porównaniu z odpowiednikiem FF, i tutaj leży jego siła. Jest to sprzęt który można mieć przy sobie podczas wypraw do lasu, nie przeszkadza nam w wycieczce, i daje okazję do zrobienia zdjęć kiedy nadarzy się okazja. Ale jako podstawowy zestaw dla fotoamatora których chce się rozwijać i nie jest ograniczony rozmiarem sprzętu - jakikolwiek aparat pełnoklatkowy lub APS-C z uniwersalnym zoomem telefoto od Sigmy czy Tamrona będzie dużo lepszym i tańszym wyborem niż to co może zaoferować nalepszy aparat M4/3 z najlepszym szkłem systemowym.
,,Jak powiedział mój znajomy fotograf przyrody - długie jasne i ciężkie obiektywy kupujemy nie dla ostrości, ale dla nieostrości :-)"
OdpowiedzUsuńSony 400/2.8
Lekki,
Absolutnie ostry tam gdzie trzeba
Piękne rozmycie w tle
Elegancka separacja głównego obiektu od tła
Kapitalne przejście z ostrości na nieostrości
Bardzo dobry mikrokontrast
Dobry kolor obiektywu na okres zimy, na lato trzeba maskować ubrankiem
Lekki
Drogi
Dobry
Drogi
Ze światłem 2.8 jest jest jeszcze Olympus Zuiko Digital 90-250 mm f/2.8 ED (stare 4/3). Tylko zdaje się z Panaasoniciem nie będzie działał AF.
OdpowiedzUsuń